niedziela, 25 sierpnia 2013

Kosiarz czasu ...




Rok 2012 -  31 sierpnia -  ostatni dzień urlopu . Koteczki uwielbiają balkonikować, ale wystraszył ich Pan koszący trawę. Strasznie hałasował kosiarą. Koteczki postanowiły przeczekać na pufie nasłuchujac czy skóńczył szaleć ten kosiarz.
http://kotki-ziutkidwa.blogspot.com/2012/08/kosiarz-trawnikowy.html


Minął rok, znowu mam urlop , jest sierpień 2013 i znowu Pan kosi trawę pod blokiem . Hałasuje jak smok swoim traktorkiem. Słonko pięknie świeci, skoszona trawa cudnie pachnie /relacja z piątku/... a kociaki ...

Tym razem zdecydowanie odważniejsi :-)) 
Zwłaszcza Tygrysek ... z góry śledził każdy krok Pana kosiarza :-)


Pysieńka z pewną rezerwą podchodziła do sprawy.
Nie przekroczyła progu balkonu ...


Minął rok od jednego zdarzenia do drugiego, a ja mam wrażenie ze nic się w między czasie nie wydarzyło. Ten czas zdecydowanie za szybko leci .......

41 komentarzy:

  1. Dupinkę to Tygrysek ma słusznych rozmiarów. ;))
    To prawda czas leci jak szalony. Doskonale pamiętam ten wpis co kotki bały się kosiarki....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. On jest duży kot !!!
      Ale też doooooooooopke ma słuszną :-)))
      I trochę waży kocisko ... odchudzić się nie da.
      Nie pozwala kocio .... na karmy dietetyczne reaguje okropnie
      - drze sie po nocach
      - cały czas gada
      - zaczepia
      - zdenerwowany dokucza kotce
      Wiec nie ma rady na dziada . Małe porcyjki - ale dostaje.
      Problem w tym, ze domowe koty ruchu maja mało .
      Ale za to jak duuuuuuuuzo brzusia do miziania .......ho hooooooo ;-)))

      Usuń
    2. hmmm, a mój wpis znów zniknął...

      Usuń
    3. Pisałam, że mój Lucek też jest kolosek, bo waży 7kg;0
      Ale też jest z natury dużym kotkiem, tylko lekko brzusio mu wisi ;)

      Usuń
    4. Moim kotom też wiszą brzusia :-)
      Póki sobie nie usiądą nie wydają się takie pultaśne :-)))
      Lucka czarny kolor wyszczupla :-)))))))))))

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Już rok od tamtego wpisu... niesamowite!

    OdpowiedzUsuń
  4. czas leci jak szalony, to święta prawda. Niestety..

    Urlop z kotami :) te to mają dobrze! tyle Pańci codziennie :)

    a kosiarz kosi jak kosił... taka jego praca ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można pomyśleć ze cały rok na tym traktorku jeździ :-))))

      Usuń
  5. Czas leci niemiłosiernie, a dupka Tygryska zupełnie jak mojej Buni ;) Ale mnie najbardziej podoba się zagospodarowanie balkonu - dwa kocie legowiska i tyle ;) Moje chyba legowisk by nie zaakceptowały :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odkąd Pyśka przeziębiła doooooooopkę i leczenie kosztowało 5 stów, to mają legowiska i na parapecie zewnętrznym tez. No nie ma zmiłuj... przyzwyczaili się :-)
      Mizianki dla koteczków przesyłam :-)))

      Usuń
  6. No koteczki zaczynają oswajać się z potworem ;)
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze powiedziane .... taki potwór na odległość nie jest groźny :-)

      Usuń
  7. Rok temu jednak z większej odległości koteczki przeczekiwały koszenie, ciekawe jak będzie w przyszłym roku?

    OdpowiedzUsuń
  8. Miecka przyzwyczaila sie do kosiarek, bo u nas kosza regularnie co trzy tygodnie tymi halasliwymi urzadzeniami, a od czasu do czasu dochodza jeszcze pily elektryczne do zywoplotow. Cale szczescie, ze dzieje sie to, kiedy jestem w pracy. A tak, cierpi tylko malzonek i zwierzaki, he he he!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas tez dosyć często koszą i przycinają. ja tego nie widzę bo w pracy jestem, a koteczki siedzą w domku.
      Jednak teraz to inna sprawa ... sprawdzili co to za hałasy wreszcie osobiście :-)))

      Usuń
  9. Zbyt szybko czas ucieka.

    OdpowiedzUsuń
  10. U nas też pan kosi trawę, wtedy Dziubul nasłuchuje, siedząc na parapecie.
    Czas rzeczywiście zbyt szybko płynie, a niektóre wydarzenia tworzą ramy czasowe, tak jak u Ciebie koszenie trawy i urlop.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ładnie to okresliłaś "rama czasowa" ... ale wrażenie dziwne , jak by tego minionego roku nie było :-))

      Usuń
  11. Przez rok dupeczki im się zwiększyły, ale zaufanie do Ciebie też, szczególnie Pysi :) Kto by pomyślał, że to już koniec sierpnia, rok po tamtej relacji... szalenie ten czas pędzi...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam oj tam ... troszeczkę ;-)
      Masz rację Pyśka co raz bardzie ufna jest i PRAWIE nie gryzie i nie drapie :-)

      Usuń
  12. Oj tak, czas leci zdecydowanie bardzo szybko. U nas za kilka dni czwarta rocznica przygarnięcia Grzanki... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli święto :-)))
      Te cztery latka tez zapewne szybko przeleciały ...
      Mizianki dla Grzaneczki ... ;-)

      Usuń
  13. Czas nie istnieje, to iluzja (pocieszam się). ;)

    Chyba macie maleńki balkon, ale super miejscówa dla kotów - nisko, zielono, dobry punkt obserwacyjny. No i te legowiska mięciuchne, mrrrrrrrr...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Balkon mamy malusi i na IVp ...
      Ale kociaki na miejscówkach czują przynajmniej wiatr we włosach ;-)))
      Uwielbiają tam przesiadywać i ogladać świat :-)

      Usuń
  14. Oj leci czas , leci... Zwłaszcza kotom fajnie mija :)
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  15. Kotki pokonują swoje strachy :-) U ans to samo - na początku jak kosiłam trawę to tylko czmychały do domu (mam nadzieję, że w "czmychaniu nie zrobiłam błędu, a może?), a teraz tylko odsuwają się od kosiarki w drugi róg podwórka ;-) Głaski dla Pysi i Tygryska i pozdrowienia dla Ciebie Alu :-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Też uważam że czas za szybko leci ...
    Miłego urlopowania :-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nasze co najwyżej wyniosą się z niesmakiem z balkonu, gdy kos(c)iarz szaleje. Ale tu widzę leżanki na bogato - u mnie wiklina i kartony z Lidla :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na bogato to nie jest .
      Muszą być jakieś leżanki bo się kota szybko przeziębia tzn kuperek przeziębia.
      Szkoda koteczka i leczenie straaaasznie dużo kosztuje.
      Profilaktykujemy :-)))

      Usuń
  18. Zawsze zastanawiali mnie kosiarze a właściwie wybór pory koszenia. Dlaczego, zawsze ale to zawsze, pan z kosiarką pojawia się w sobotę rano, gdy człowiek chciałby troszkę dłużej pospać po ciężkim tygodniu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tym razem było kulturalnie bo w piątek.
      A wcześniej informacja się pojawiła, ze w tym dniu akurat będą kosić.
      Co raz milsza ta moja Spółdzielnia Mieszkaniowa :-)

      Usuń
  19. Oj tłuściutkie łobuziaki to fakt.
    Kuracja odchudzajaca nam nie wychodzi jakoś :-(
    Mizianki dla Twoich Tygrysków :-)))))

    OdpowiedzUsuń
  20. Mam takie pytanie , ponieważ na balkonie również mam siatkę tylko górę mam nie przykrytą, czy Twoje kotki też wspinają się po siatce i chcą wchodzić na górę? Nie wiem cz góre masz też przykrytą? Moja niestety tak robi , muszę ją ciągle pilnować, ale i tak i tak się wspina;/ a jak tylko wezmę ją do domu zamknę balkon jest ciągłe miauczenie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć Natalia,
      Ja mam siatkę z boków i na górze też. Nie zauważyłam aby kociambry wspinały się na sama górę ale .... nigdy nie wiadomo co im przyjdzie do głowy.
      Moi też się buntują jak im zamykam balkonik, więc latem urzedują tam cały czas, oprócz czasu kiedy nikogo nie ma w domu.
      To jest ich raj !!!
      Malutki raj ....
      Zamontuj "sufit" do siatki i będzie dobrze. Koty bedą zadowolone, a Ty spokojna.
      Pozdrawiam i mizianki dla koteczków przesyłam
      Ala

      Usuń